Z żalem zawiadamiamy, że 11 czerwca 2015 r. odszedł Kazimierz Kobierski, uczestnik Powstania Warszawskiego, były więzień obozów koncentracyjnych Stutthof i Neuengamme. Rodzinie i przyjaciołom dyrekcja i pracownicy Muzeum Stutthof składają najszczersze wyrazy współczucia.
Kazimierz Kobierski urodził się 19 września 1929 r. w Warszawie. Kiedy miał 4 lata stracił ojca. Zarówno przed wojną, jak i w czasie okupacji rodzina Kobierskich borykała się z ogromnymi trudnościami. Kiedy wybuchło Powstanie Warszawskie, matka Kazimierza została ranna. Zabrano ją do szpitala, który wkrótce został zbombardowany. Kazimierz Kobierski miał wówczas 15 lat. Opiekę nad nim przejął starszy brat, który należał do AK i brał czynny udział w walkach. Na pytanie "Co teraz będzie?" odpowiedział: "To chodź ze mną".
W czasie powstania Kazimierz pełnił głównie funkcję zaopatrzeniowca w oddziale brata na Mokotowie. Przenosił zrzuty kanałem burzowym na Czerniaków. Kopał również przejścia ewakuacyjne pomiędzy piwnicami domów. Nie złożył przysięgi, nie miał pseudonimu, po prostu walczył: "Do dziś odmawia mi się udziału w powstaniu jako udziału w walce zbrojnej. Zarzuca mi się, że nie składałem przysięgi, że nie miałem pseudonimu…Wtedy w 1944 r. to nie było ważne".
Po upadku Mokotowa część powstańców ewakuowała się kanałami do Śródmieścia. Oddział Kazimierza i jego brata nie zdążył tego zrobić. Poddali się jako cywile. Zostali aresztowani i poprowadzeni do obozu przejściowego w Pruszkowie. Stamtąd 29 września 1944 r. przewieziono ich do KL Stutthof.
W obozie Kazimierz otrzymał numer 93 221. Przez kilka pierwszych tygodni pracował w komandach leśnym i transportowym. Jego brata przewieziono do podobozu w Elblągu. Prawdopodobnie zginął podczas ewakuacji. Kazimierz nigdy nie poznał prawdy o ostatnich dniach jego życia.
18 października 1944 r. Kazimierz Kobierski został przewieziony ze Stutthofu do Neuengamme. Skierowano go m.in. do kopania rowów w jednym z podobozów znajdujących się przy granicy z Holandią. Pod koniec wojny przewieziono go do Hamburga, gdzie musiał odgruzowywać miasto. W czasie walk i bombardowań został ranny w nogę. Uratował go wówczas niemiecki lekarz.
W kwietniu 1945 r. więźniów podobozu Neuengamme poprowadzono w tzw. marszu śmierci do obozu jenieckiego Stalag X B w Sandbostel. Panował tam ogromny głód i epidemia czerwonki. Brytyjczycy wyzwolili obóz 29 kwietnia 1945 r. Byłych więźniów umieszczono w strzeżonym ośrodku w Hanowerze.
Kazimierz poszukiwał członków swojej rodziny. Niestety bezskutecznie. Do Polski wrócił w 1947 r. Zamieszkał w Bobolicach, następnie w Koszalinie. Założył rodzinę i przez wiele lat pracował w administracji.
Opracowano na podstawie wystawy "Ostatni Świadkowie"