W obozie Stutthof mówiono o nich „Kobiety - pistolety”. Przewiezione w powstańczych mundurach - 40 żołnierek z powstania były niezwykłą grupą więźniarek. W Stutthofie wzbudzały skrajne emocje, od zachwytu do niechęci i zazdrości. Jedną z nich była Zofia Odechowska (z domu Malinowska) ps. „Lenka”.
Urodziła się 25 czerwca 1921 r. w Lublinie, zmarła 2 czerwca 2007 r. w Otrębusach. W czasie okupacji mieszkała w Warszawie. Do roli łączniczki i konspiratorki przygotowała ją matka, która pracowała w Delegaturze Rządu na Kraj. Zofia roznosiła nie tylko dokumenty czy podziemną prasę, szmuglowała także broń i pieniądze na „łapówki” do więzienia Pawiak.
W Powstaniu Warszawskim należała do Pułku Armii Krajowej Baszta, walcząc w 3. drużynie 1 plutonu saperów. Swój dom udostępniła kompanii saperskiej. Tam odbywano narady, ćwiczono a także odpoczywano. W pokoju Lenki, przy jej pianinie skomponowano słynny „Marsz Mokotowa”.
Aresztowano ją 27 września, po upadku Powstania na Mokotowie.
Zaledwie dwa dni później, wraz z grupą 40 kobiet jeńców wojennych trafiła do KL Stutthof.
Zofia Odechowska prowadziła w KL Stutthof sekretny notatnik, który z narażeniem życia przechowała przez cały okres uwięzienia. O jego istnieniu pracownicy Muzeum Stutthof dowiedzieli się zaledwie kilka miesięcy temu. Jest ważnym świadectwem wprowadzającym nowe wątki do historii „Kobiet - pistoletów” więzionych w obozie.